Dziennik Stelki
Kochani ,wracając do mojego psa...nie myslcie sobie ,że siedzi sam w blokowisku całymi dniami.
Pierwsze dwa miesiące były koszmarne dla
nas wszystkich,nawet sąsiedzi wezwali Straż Miejską
W tedy już byłam pewna że wybudujemy dom
Już miałam oddac mojego pieska mamie,mieszka na wsi ,ma duzy ogrod.Oczywiscie zrobiłabym to z bólem serca,bo bardzo przywiązałam się do Kory.
I wiecie co się stało że do tej pory jest z nami?? Mój Misiek pewnego dnia dzwoni do mnie do pracy:
-kochanie ,sąsiad zgodził sie że możemy zostawiać Kore ,jak idziemy do pracy na jego działce
-NA PRAWDĘ???????MISIU KOCHAM CIĘ JESTES WIELKI
I tak dobry czlowiek uratowal mojego pieska.
Zgodził się ,że pies może biegac na jego ogrodzonej działce ,jak my jestesmy w pracy,w zamian za skoszenie trawy
Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie
Działka sąsiada znajduje się zaledwie parenaście metrów od naszego bloku
i jeszcze jedno KUPILISMY KOSIARKĘ.... ,mieszkajac w bloku(jeden wydatek mamy już z głowy)
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
http://foto.m.onet.pl/_m/02cad7a9eeb47c70f1b3358809e30047,5,19,0.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia