Dziennik Stelki
Działkę namierzylismy już w lutym 2006,ale nie moglismy jej wczesniej kupić,bo była w trakcie przekształcanie się z działki rolnej na budowlaną.Dalismy więc zaliczkę i "cierpliwie czekalismy" aż się uprawomocni jako budowlana.Nastapiło to końcem maja.
Bylismy bardzo szczęśliwi,ale tak na prawdę dotarło do mnie ,ze mamy swój kawałek ziemi jak dostałam z sądu zawidomienie o wpisie do księgi wieczystej juz byłam pewna ,że działeczka jest w końcu nasza!
A tak wyglądała gdy ją pierwszy raz zobaczyliśmy
http://foto.m.onet.pl/_m/299e0451d453c5f2fbc30b75621cc492,10,19,0.jpg
Nie zamierzałam zrobic Korze zdjęcia,przy tej czynności,sama wskoczyła nagle na pierwszy kadr
więc zdjęcie pt"pierwsze oblanie własnej ziemi"
http://foto.m.onet.pl/_m/deb41c27e82276157a08f55a5a295f56,10,19,0.jpg
A może to nie było oblanie
trudno stwierdzic bo to suczka,ale zostanmy przy "oblaniu"
chociaż....tak się przyglądam...
Wiem kochani ,że mój dziennik jest trochę chaotyczny ,ale ja sama taka jestem
Poza tym to przecież nie konkurs na najbardziej składny dziennik,po prostu piszę o tym ,o czym w danej chwili myslę
Zimą urzekło nas to miejsce,a latem bylismy już totalnie "zakochani" w naszym kawałku ziemi
Podobno ziemi najlepiej szukać własnie zimą,żeby potem się nie rozczarować
W naszym przypadku to się sprawdziło
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia