Pod górkę, czyli dziennik Anisi
Nigdy nie można przewidzieć, co wydarzy się na budowie albo w sprawach okołobudowlanych. Mieliśmy rano wpaść na dzialkę na chwilę i stamtąd pojechać zamówić drewno do domu. Podłogi, deski tarasowe, może podbitkę.
Tylko, że wcześniej trzeba było oddać kołki do styropianu, bo te które kupiłam pękały przy wbijaniu. Nie dość, że nie na każdym składzie mają 20 cm, to jeszcze okazały się złe. Najeździliśmy się, ale w końcu znaleźliśmy. Na dodatek okazały się tańsze i to sporo, bo przy 600 sztukach, które musieliśmy kupić, byliśmy do przodu 44 zł. Jak już dowieźliśmy kołki na budowę, to chłopaki przywitali nas wyliczeniami ile brakuje styropianu na cokół, kleju, oprócz tego dobrze by było od razu zaopatrzyć się w folię i taśmę, żeby osłonic okna przed tynkowaniem.
No nic. Skład na szczęście mamy niedaleko, zostawiliśmy auto i przy pięknym słoneczku zrobiliśmy sobie spacer. Juz wiadomo, że do Inowłodza po drewno raczej nie uda się dojechać, bo dochodziła 13, a przecież trzeba odebrać dziecko z przedszkola przed 17. Moglibysmy się nie wyrobić. Wycieczkę nie całkiem turystyczno-krajoznawczą do Inowłodza przełożyliśmy na jutro.
A tak wypadła nasza dzisiejsza inspekcja na budowie. śmieciarstwo poprzedniego właściciela poza niewątpliwie wielopma wadami, bo musimy cały ten syf uporządkować, ma jednak zaletę. Stalowe tregry, na których będzie taras, mamy za darmo.
A to zaczątki tarasu nad garażem, przy wejściu do domu.
http://images21.fotosik.pl/76/ab44eb666943163b.jpg
Prawda, że mamy gustowne drzwi wejściowe?
Jak już wyjechaliśmy z działki to dojechali nawet panowie od pomiarów tychże drzwi. Na szczęście poradzili sobie. Chłopaki pokazali im co trzeba i po krótkiej konsultacji telefonicznej: prawe czy lewe, pomiary zostały zakończone.
Kiedy kupowaliśmy działeczkę półtora roku temu, urzekł nas spokój w okolicy i ogród na naszej ziemi: drzewka owocowe, trawa, wprawdzie po pas, ale jednak zielona. A oto widok, który można zastać teraz.
http://images22.fotosik.pl/48/e825c77ea36ff3f6.jpg
Pobojowisko jak po wojnie. Ziemia zryta przez ciężki sprzęt. Walające się śmieci jeszcze po poprzednich właścicielach i nasze materiały budowlane. Te ostatnie na szczęście znikają w dość szybkim tempie. A potem jeszcze się znajdują. I to tam gdzie byc powinny.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia