Pod górkę, czyli dziennik Anisi
I znowu mnie cholera bierze. Zabrakło 25 m kw styropianu na elewację. Dlaczego? Bo kierownik sie pomylił. Pewnie nie policzył jednej ściany, tak to mniej więcej wychodzi. Kłopot polega na tym, że dwa tygodnie temu styropian był bez problemu. Ale to było dwa tygodnie temu. Dzisiaj facet u którego zamawiałam styropian, notabene producent, sam stwierdził, że zastanawia się, czy nie wstrzymać swojej budowy, bo ma stan surowy zamknięty, ale wszyscy poszaleli, nic nie ma, a ceny galopują.
- Chyba znowu ruszę jak to wsyztsko się uspokoi - powiedział.
A co ja mam zrobić jak gnieździmy się w dwóch pokojach wynajętego mieszkania?
Nie wiem, co robić. W żadnym składzie nie mają takiego styropianu, bo to nietypowa grubość - 15 cm. Dlatego, że mamy cienkie ściany. Taki jest tylko na zamówienie i trzeba czekać około trzech tygodni.
Wściekła zadzwoniłam do kierownika. Powiedział, że będzie działał. Tyle, że chłopaki, którzy u niego pracują już kilka lat, pokiwali głowami i stwierdzili, że Waldek załatwi, ale pewnie za miesiąc. Za miesiąc to sama sobie załatwię. No i co ja mam zrobić. Przecież zaraz oszaleję. Na dodatek za kilka tygodni to ten styropian będzie i ze trzy stówy kosztował, bo wszyscy powariowali.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia