Pod górkę, czyli dziennik Anisi
Jakimś cudem udało się. Mieliśmy wodę w kuchni na Święta. Tomek kupił nowy wężyk, a uszkodzony wymienimy po Nowym Roku. Będzie na zapas.
Tak wygląda kawałek mojej kuchni z zainstalowanym zlewem i kawałkiem blatu roboczego pod oknem.
http://images31.fotosik.pl/89/d83d707d5c4b85femed.jpg
Przedświąteczny bałagan i nawet tutaj jeszcze nie zerwana folia. Kuchenna prowizorka trwa. Mam nadzieję, że Skarbówka nie będzie długo zwlekać ze zwrotem vat-u. Maksymalnie jeszcze dwa miesiące.
A baterię umieściliśmy w zlewie. Po dokładnym przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw oraz wydatnej pomocy forumowiczów wyszło na to, że tak będzie lepiej. Chociaż ta wersja początkowo w ogóle mi się nie podobała, teraz myślę, że jednak dobrze zrobiliśmy.
Dzisiaj podczas spaceru kupiliśmy profil główny, sztuk raz. Może uda się jutro zacząć układać płytki w łazience dzieci.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia