Nasza Arkadia :)
Witam po dłuższej przerwie... Z braku czasu zaniedbałam trochę pisanie...
Domek prawie gotowy, czeka na wprowazenie, a my... czekamy na odbiór, bez którego nie możemy mieszkać... Póki co termin planowany jest na najblizszy czwartek więc mam nadzieję, że w piątek będze decyzja i weekend spędzmy już u siebie.
Zdjęcia umieszczę później. Mogę tylko zdradzić, że jest już kuchnia i szafa w korytarzu... W zasazie do dopracowana zostały tylko szczegóły (gdzie niegdzie podmalować i poprawić ściany po monażu schodów). Majster miał przyjechać dzisiaj, ale zadzwonił z drogi, że mu się auto rozkraczyło i zadzwoni później, żeby umowić się na inny termin... Ech, nie mamy szczęścia do aut... Najpierw awaria przy transporcie płytek, później auto wiozące sofy, a dzisiaj facet od wykończeniówki... Ale do 3 razy sztuka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia