Dziennik ALABASTRA A&D - spełniamy nasze marzenie
jestem ...
nie było tak źle ... chłopaki narobili paniki - ziemia się osypała, ale nie na 8 metrach ... spadło troche na narożnikach i kawałek na ścianie w salonie ... mąż wybierał rękami , inaczej się nie dało, ponieważ zbrojenie już było ułożone.
Z przygotowaniem wyrobili się na styk przed przyjazdem gruchy z betonem ... zalewanie oczywiście było w deszczu ... wszyscy przemoknięci ... ja też /wkońcu musiał ktoś z aparatem biegać /, a mąż dzielnie walczył z wężem ...
Droga przeszła chrzest bojowy - po wjechaniu 30 ton i ponad tygodniowych opadach deszczu, zrobiły się 5 cm koleiny. Po kolejnych samochodach trzeba było troche wyrównać, ale jest ok!
Betonu weszło 29 kubików! no i pieniążki na szczęście oczywiście
Teraz dalej pada ... w Krośnie powódź! U nas drogą płynie rzeka ... dobrze, ze dom budujemy na górce! no i za 5,5 godziny wyjazd na wakacje ... czarno to widzę ... ale co tam, jak się ma ekipę 10 osobową to pogoda nam nie straszna hehe OPTYMISTKA się znalazła
Zdjęcia wkleję później, bo zostały w domu - jak zdążę oczywiście - bo jeszcze muszę się spakować, a jak narazie to siedzę w pracy
Więc do miłego "pisania" za tydzień!!! Słoneczka życzę wszystkim!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia