Nasze Zawilce - historia pewnej budowy
W dzienniku cisza, bo na budowie cisza :)
Jedyne co zmieniło się od ostatnich zdjęć, to bałagan wokół domu... Tzn. teraz jest względny porządek, wiadomo, trzeba było zrobić porządki przedświąteczne. Tony śmieci, w tym butelki po piwie i wódce walały się po naszej działeczce, można je było spotkać dosłownie pod każdym krzaczkiem. Zastanawiam się, kiedy ci budowlańcy mieli czas to wszystko wypić! I że się nie bali chodzić po dachu w stanie wskazującym na spożycie
Póki co oddychamy pełną piersią, odpoczywamy, by nabrać sił na kolejny wyczerpujący sezon fotograficzno-budowlany:
http://www.klisza.pl/pokazy/bialka/pokaz011.jpg
Nasza córcia podczas drugiej lekcji jazdy na nartach
Zima zimą, ale i o budowie trochę myślimy. Niedługo trzeba się będzie rozejrzeć za oknami, a ostatnio zdecydowaliśmy, że nie chcemy ciemnej elewacji, bo do koloru naszej dachówki pasują raczej jasne odcienie. Zatem tynk mineralny w zupełności wystarczy.
Trzeba też zacząć myśleć o wykończeniu... a tu zupełny brak pomysłów...
Na szczęście jest jeszcze troszkę czasu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia