Dziennik JABKA
O 7mej rano miał być koparkowy do dalszego zasypywania.
Oczywiscie nie przyjechał.
Telefonów nie odbierał wic o 8mej zamówiełem następnego (to juzczwarty i zarazem ostatni koparkowy w miasteczku).
Ledwie skończyłem rozmowę a nadjechał spóźniony koparkowy nr 3.
Kur... co za barany !!
Szybko odmówiłem niedoszłego koparkowego nr. 4 i pojechałem do pracy.
Nie chce nawet myśleć co tam sie dzieje jak mnie nie ma.
Jedyne co dobre to wodniki alias destruktorzy zjawili się na działce już 6:30 i kończą kanalizę i wodę.
Nawet przed moim wyjazdem naprawili połamana rurę.
Połączyli profesjonalnie mufami i jest jak nowa.
Tylko że w opłacie za przyłącze ja za to zapłacę
Nadejszły też dobre wiadomosci odnośnie Jopkowych pustaków.
Mogą być nawet jutro rano ale sam przełożyłem na pojutrze bo teraz wszystko rozkopane.
Okres podłamania mi przechodzi
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia