Dziennik JABKA
Gorsze dni mijają.
Pierwszy raz coś poważnego działo się na budowie a ja zamiast tam siedzieć pojechałem do pracy.
Po powrocie ujrzałem zasypane fundamenty, skończona kanalizę (piekny pion wewnątrz dokładnie tam gdzie chciałem),
Rura z wodą i zaworem też tam gdzie chciałem.
Wszystko pieknie.
Moze to jest metoda. Zostawić ich samym sobie i sie nie denerwować.
Jednak jutro będą bloczki. Bez HDSu.
Koparkowy przerwie robotę i przyjedzie na godzinkę jak tylko zadzwonie.
Dziwne to wszystko. Albo wszystko wali się jednocześnie albo wszystko idzie dobrze.
Ze skrajnosci w skrajność.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia