Dziennik JABKA
W zasadzie mamy koniec większych prac murarskich.
To są wszystkie odpady z budowy domu
Raptem kilka pustaków:
http://images4.fotosik.pl/111/edef703456b144a7.jpg
Na poddaszu urosły kominy. Miśki wyciągnęli je do samej folii przez okres deszczowy. Są dwa takie same przy obu szczytowych ścianach domu:
http://images1.fotosik.pl/157/0355600e0cbab150.jpg
Tak wygląda teraz całe poddasze:
http://images2.fotosik.pl/148/083d8c0e596f2ea9.jpg
To kompleksowy widok dachu:
http://images1.fotosik.pl/157/cf0e488377266ff9.jpg
Tak będzie wyglądała dachówka:
http://images2.fotosik.pl/148/57b4b5766e24e7e9.jpg
A to szczegółowe fotki elementów "dachu":
Folia z zakładką około 25cm (producent zaleca 15 ale... strzeżonego)
Na krokwiach a pod folią widać kontrłatki o grubości nadbitki.
http://images2.fotosik.pl/148/28a77cff03fb48f6.jpg
A tu widać jak kontrłatki spotykają się nad murłatą z nadbitką.
http://images3.fotosik.pl/148/09e500f9d79acdb6.jpg
A tutaj szczyt dachu. Mocowanie łaty kalenicowej.
Folia oczywiście wyłożona na zakładkę i nieprzecięta (aczkolwiek nie wiem czy na końcu prac jej nie przetnę):
http://images4.fotosik.pl/111/f1041c97d78c7631.jpg
To szczegół najbardziej kontrowersyjny. Chłopaki mówią żeby nie kłaść folii (jakkolwiek by nie była przepuszczalna) na nadbitkę. Sam też nie bardzo przychylam się do pomysłu położenia tworzywa sztucznego na drewnie. Obawiam się gnicia.
Jednocześnie "zgodnie z normami" powinienem puścić folię aż do rynny.
Sam nie wiem.
Albo położę tą folię (zostało mi jeszcze na tyle) albo pomaluję nadbitkę od góry.
Nadbitka jest kładziona na pióro i wpust od dołu. Czyli woda ściekając od góry nie przecieknie przez łączenia tylko spłynie po nadbitce.
Dni w których zachodzi możliwosć zawiania śniegu pod dachówke jest w roku pewnie ze dwa (mocny wiatr i suchy drobny śnieg).
Aczkolwiek dach chcę mieć tak zrobiony zeby nic nigdzie nie wciekało czy zawiewało.
http://images3.fotosik.pl/148/8a98f75d0148cc43.jpg
A na koniec widok z ziemi z tyłu domu:
http://images3.fotosik.pl/148/73c76a34a0493de1.jpg
Oraz z boku (ściany szczytowe):
http://images4.fotosik.pl/111/8d7f5a56fc707687.jpg
Aha
Na koniec zamieszczę przebłysk geniuszu mojego elektryka.
Najpierw stwierdził ze lepiej miećskrzynkę pomiarową obok energetycznej bo w razie jakichśprac z ich strony nie ruszają mojej. Potem to potwierdził mówią że właściwie nowe przepisy w naszym powiecie wymagają żeby skrzynka z licznikiem była obok a nie "na".
Więc jabko wylał piękny fundamencik z przepustami i śrubami.
I teraz co następuje:
Kulturalnie wracam sobie z przejażdżki z dalekigo, wielkiego i jakże pięknego miasta Wrocławia.
Godzina późna bo przed 24tą. Ciemno jak w ... nosie.
Z ciekawości postępujących prac zajeżdzam na budowę i nie dowieżam własnym oczom
Co prawda ciemno ale widzę że skrzynka elektryczna urosła o dobre pół metra.
No więc rano jade i niestety widok się nie zmienia:
http://images4.fotosik.pl/111/21990f5431d670d4.jpg
Mój genialny elektryk smęci coś tam o zmieniających się przepisach i w sumie wychodzi na to że teraz energetyka wymaga szafki na szafce i bardzo mnie przeprasza za fundament.
Jak na moje oko to sie leniowi nie chciało podnosic szafki energetycznej (bo pomiarowa jest wyższa o 10cm) i nie pasował też rozstaw śrub więc chłop musiałby wiercić szafkę.
Z wrodzonego lenistwa przykręcił więć jedną na drugiej i zadowolony z siebie czmychnął z budowy nie chcąc pokazywać się inwestorowi. Co rzeczywiście mogło narazić biedaka na przekleństwo
Teraz mój fundament stoi samotnie bezużyteczny
Ale są też dobre wiadomosci. Blacha miedziana staniała w Czechach i arkusz 1x2m grubości 0,57mm (waga jakieś 10,3g) kosztuje 2200Kc czyli przy szwagrze w kantorze jakieś 290zł co daje 29zł/kg.
W kraju chyba 36zł/kg to okazja
W poniedziałek przywożę 2 arkusze.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia