Dziennik RobSto
Lecimy dalej:
Parapety wstawiam sam,
zabawa pyszna,
kucie, przycinanie,polerowanie,bejcowanie,
to chyba to czego mi ostatnio brakowało,
kolory w środku przyprawiły żonę o ból głowy,
jasna przytulna zieleń w sypialni
okazała się morderczym krzykiem nasyconej zieleni,
po przejściach z zielenią
żona pragnie wymienić farbę z salonu na jaśniejszą,
na przyszły tydzień wprasza się stolarz z ekipą,
chyba przyjmiemy,
kolor na zewnątrz okrył jedną ścianę,
jest sympatyczny,
by udowodnić,
że nie opowiadam o budowie sąsiada,
w najbiliższym czasie
postaram sie upchnąć tu kilka fot,
póki co
DO PRACY RODACY
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia