Dziennik RobSto
Hejki
Humorek deczko dopisuje,
kominkowy przegina ....,
żona gotowa go udusić,
zabudowa miała być skończona w tamtym tygodniu,
potem słyszeliśmy w tym tygodniu,
dziś usłyszałem że następnym
Były prośby, groźby - czekamy na rękoczyny
Teraz lepsze wieści - schody się kładą - do poniedziałku finito
Po wieeeeeeelu tygodniach przyjechały drzwi wewnętrzne,
w przyszłym tygodniu planujemy montaż.
Palę w piecu równo miesiąc,
wynik nie rewelacyjny - 700 kg groszku,
mam nadzieję że to przez naukę nastawień, wygrzewanie zimnych ścian
i takie tam,
zobaczymy jak będzie dalej.
Wiem jedno - groszek kupiłem do bani,
dobrze że tylko 2 tony.
Trzeba poszukać innego dostawcy.
Na razie tyle.
W drodze myśli wzniosłych mogę dodać,
że jak zajadę na budowę to nie chce mi się już wracać do bloku,
widać już tam zarys całokształtu i czuję się JAK U SIEBIE
To PRZESYMPATYCZNE uczucie.
A co - jest zajebiście
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia