Dziennik RybciaFiga
U nas już zalany strop - dokładnie w ubiegły piątek od rana panowie zalewali No i niestety cały weekend upłynął nam na podlewaniu betonu, który wchłaniał niewyobrażalne ilości wody i w tempie błyskawicznym.
Panowie robią sobie kolejną przerwę, co mnie bardzo martwi, bo już chcielibyśmy widzieć dalsze postępy, a tu nic i nic i tak niestety do końca długiego weekendu A muszą skończyć do końca czerwca, bo potem mamy zamówionego dekarza!
Ale pocieszające jest to, że jutro odbieram mapki od geodety (ponad 2 miesiące czekania) i teraz zajmę się dalszym załatwianiem podłączenia do wodociągu - znowu czeka mnie horror z biurokracją i papierologią
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia