Wkurzylam sie zadzwonilam do mojego murarza i dowiedzialam sie ze juz nie przyjedzie - szlag mnie chyba trafi, jak bym go dorwala, zastanawiam sie kiedy mi chcial to powiedziec -dupek - nawet nie potrafi spojrzec w oczy i powiedziec ze nie konczy pracy ktora zaczal - zwykly palant - juz sie nie wkurzam nawet na to ze baran nie przyjedzie - fuera z mojej budowy palancie - tylko ze stracilam przez niego poltora tygodnia - przez ten czas moglabym poszukac kogos innego - czas jest dla mnie bardzo cenny i nie cierpie jak mi go ktos bezmyslnie trwoni!!!!!!!!!!