Dom rodzinny ;)
A teraz poddasze z którym walczy mój mąż, ja mu dzielnie towarzyszyłam w sobotę, a od poniedziałku działa ze swoim tatą. Niestety nie obyło się bez ofiar, niestety małżonek nie chciał słuchać moich dobrych rad, że należy ocieplać to poddasze w goglach, na opakowaniu wełny też jest zaznaczone. I dziś po skończonym ocieplaniu musiał udać się do okulisty na małą operację i teraz wygląda jak pirat :)
A tu kolejne etapy, najpierw profile, sznurki i takie tam duperele, które są denerwujące, bo zajmują duuużo czasu, a postępy prac ledwo widać.
http://images34.fotosik.pl/282/2a0b2b32546a33d0med.jpg
http://images32.fotosik.pl/281/129df641caeb131bmed.jpg
A tuż wełna pierwsza warstwa 17 cm
http://images29.fotosik.pl/227/e33e5cba8d94ee7cmed.jpg
I wełna ofoliowana, brakuje etapu układania drugiej warstwy, a to dlatego, że małżonek dział szybko i sprawnie i nie zdążyłam uchwycić tego momentu, może przy następnym pokoju mi się uda
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia