Pyrgon i Żona Pyrgona budują w Golęczewie
Już było tak fajnie (ściany powoli sięgają stropu) ale zgodnie z pogodą horyzont trochę jakby posmutniał. Inspektor zaczął piętnować Wykonawcę za pewne niedokładności, cosik jakby krzywo zaczęło się robić. Zobaczymy co z tego wyniknie - jutro rano bezpośrednia konfrontacja Inspektora z Wykonawcą, mam nadzieję że nie będzie z tego awantury
Swoją drogą - chyba już jesteśmy zdecydowani na gaz z baniaka, porównuję oferty. Chłopaki obrzucają się błotem przy każdej okazji. Wygląda to dość drogo, ale wkrótve trzeba "rzucić kości" i podpisać umowę, w II połowie października wypadałoby już grzać jeśli chcemy wykańczać...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia