Pyrgon i Żona Pyrgona budują w Golęczewie
Belki od werandy pomalowane, ruszamy z ociepleniem fundamentu i przymierzamy się do zrobienia tarasów. Wizyta z dawna oczekiwanego inspektora zaowocowała małą młócką (mylił się ten co myślał że w ściankach działowych nie da się nic sp... - a można można; na dachu pojawiły się rynny Nicol a miał być Wavin).
Ale nic to. Posuwamy się dalej i mimo tych przeciwności generalny wykonawca spisuje się generalnie dobrze. Zasługuje na medal, może nie złoty ale brązowy tak.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia