Pyrgon i Żona Pyrgona budują w Golęczewie
Dziś Wielki Dzień - odpaliliśmy ogrzewanie. Nareszcie dosuszymy tynki i posadzki. Kiedy pochwyciłem nagrzewający się grzejnik, poczułem wzruszenie.
Co prawda zwycięstwo jest połowiczne. Woda w kaloryferach jest pożyczona od sąsiadów - ręcznie wpompowana. Nie udało się uruchomić świeżo zakupionej pompy głębinowej - muszę ją odwieźć do serwisu.
Nic to, chata się grzeje
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia