Pyrgon i Żona Pyrgona budują w Golęczewie
Czas świąteczno-noworoczny był nazwyczaj wystrzałowy. Kiedy większość tego świata (tudzież specjalistów, serwisantów) żyła czymś zgoła innym, my zmagaliśmy się kolejno z: niedziałającą pompą głębinową, niedziałającym piecem CO (przeklęta bądź stopiona złączko Venturiego), rozmrażaniem zalodzonych grzejników. Pękające rury śniły się po nocach, ale na szczęście skończyło się na strachu. Teraz wszystko działa, tynki schną, przyszedł pierwszy rachunek za gaz - kwotę lepiej przemilczeć.
Poza tym dorobiliśmy się kominka - można już hajcować
http://images24.fotosik.pl/140/e450ceb491082f4c.jpg
Poza wspomnianymi awariami - mamy też awarię aparatu. Jest w serwisie i pewnie czas jakiś nie będzie nowych zdjęć
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia