Dziennik J&J czyli ... jak Agatkę zbudowano
Witam wszystkich budowniczych.
Dzienniki mają to do siebie, że fajnie się je czyta po jakimś czasie. Później, gdy kolejne etapy budowy staną się historią nabieramy dystansu do wcześniejszych dylematów i rozterek. Na razie jednak stanowią one jeszcze zagadki i tajemnice, których jeśli nie uda się od razu rozwiązać to trzeba je jakoś oswoić lub przedyskutować choćby ze samym sobą.
Dylematy typu: czy w ogóle budować? jaka działka? jaki projekt? mamy już na szczęście za sobą.
Te decyzje są już na szczęście przez nas podjęte, choć nie były one łatwe
Działkę kupiliśmy już pod koniec roku 2006. Ma ona 796m2 i znajduje się pomiędzy Gliwicami i Mikołowem, albo jeśli ktoś woli Zabrzem, a Chudowem ,przy drodze powiatowej o natężeniu ruchu ... powiedzmy średnim. Usytuowanie działeczki to taki kompromis pomiędzy mieszkaniem na wsi, a nie oddalaniem się zbytnim od reszty świata. Oboje z żoną wychowaliśmy się w mieście, mieszkamy w blokowisku i nie należymy do „ludzi lasu” i trudno byłoby nam zaszyć się nagle w jakiejś dziczy. Poza tym odpada problem dojazdu i odśnieżania w zimie.
Wybraliśmy projekt „Agatka” p.Pisaniaka z pracowni Archimaat http://www.domdlaciebie.com.pl/?akcja=szczegoly&id_domku=29&unset=2" rel="external nofollow">http://www.domdlaciebie.com.pl/?akcja=szczegoly&id_domku=29&unset=2
Agatka jest domkiem niedużym, skromnym o bardzo sensownie opracowanym rozkładzie wnętrz. Prawie całkowicie spełnia nasze oczekiwania: oprócz salonu domek miał mieć jeden pokoik na dole, mieć prostą, ale niebanalną bryłę z dwuspadowym dachem na poddaszu 2 sypialnie.
Czy jest jakaś wada tego projektu? Niestety, to co jest zaletą tego domku jest też jego wadą - metraż 85m2 to prawie jak mieszkanie w bloku. Dlatego po rozmowie z architektem „rozepchaliśmy” nieco naszą Agatkę 1,2m na długość, 0,4m na szerokość i już mamy stówę, a to powinno wystarczyć na dwie osoby z dzieckiem
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia