Marchewkowe pole [dziennik Karpatki]
POWIAŁO PESYMIZMEM, CZYLI Z PUSTEGO I SALOMON NIE NALEJE
Taaaaa.....
PKPJSD, co czyta się jako: pięknie, kurna, pięknie - jak słowo daję! Papierek jest, chęci też, ekipa w pogotowiu, tylko materiału jakby brak. I co mi po wycenie i obiecanych upustach, kiedy składy puste?????? Opcje są 2: albo dostawcy czekają na podwyżkę, albo rzeczywiście nie wyrabiają się z terminami. Obie opcje nie napawają mnie optymizmem w równym stopniu.
A już chciałam ćwierkać radośnie: "Podaj cegłę, podaj cegłę...".
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia