Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    163

Marchewkowe pole [dziennik Karpatki]


Karpatka

525 wyświetleń

PRZESTÓJ

 


Cały wpis diabli mi wzięli! A taka kreatywna byłam...

 


Od początku. Dawno mnie tu nie było, ale na budowie dziwny zastój zapanował. Nie, żeby nic się nie działo, ale panowie tyyyyyynkoooooowaaaaaliiiiii. Ręcznie, elegancko, starannie, żeby inwestorzy zadowoleni byli. No i inwestorzy zadowoleni są. Nawet bardzo. Tak bardzo, że jak tylko tynki wyschną, chłopaki będą na to kładli gładź. Żeby było jeszcze ładniej. Chłopaki jeszcze o tym nie wiedzą, bo odtajają, ale się wkrótce dowiedzą. Do tej pory wyszło im 1000 metrów ścian Duża ta chałupa

 


Dach poprawiony. Mamy już gotowe drzwi zewnętrzne. Poezja!!!!! Nawet Mały Żonek jęknął. Tym razem z zachwytu. I nawet specjalnie nie pyskował przy kasie. Przynajmniej nie za mocno. Witrażyki wyszły super. Już się nie mogę doczekać montażu. Gdzieś w okolicach lutego. Póki co - stoją sobie spokojnie w magazynie. Ech...

 


Aaaa! Kupiliśmy pierwsze kafelki. Do kotłowni, bo nam pan hydraulik zagroził, że pieca nie zamontuje (już zamówiony). Zmobilizowani pocwałowaliśmy do Praktikera z hasłem wywoławczym: "Kto da mniej". W ciągu 5 minut dokonaliśmy jedynie słusznego wyboru. Całkiem fajne kafle można nabyć za 15 zł/mkw! Najwięcej czasu pochłonął wybór fug Mały Żonek był zachwycony tempem zakupów i moim zdecydowaniem. Wyraził nadzieję, że tempo zostanie utrzymane przy kolejnych zakupach. Ba! Pozostałe kafelki już są wybrane. Obawiam się jedynie, że rachunek doprowadzi oszczędnego Małego Żonka do spazmów...

 


O i pochwalę się dalej. Bramę garażową już mamy. Zamontowaną. Piękną, mimo że Mały Żonek sam wyboru zmuszony był dokonać, bowiem ja pielęgnowałam w tym czasie chorą Nieletnią. Brama jest w kolorze złoty dąb i fajnie koresponduje z oknami. I jest zupełnie prosta - zwyczajne dechy, żadnych tłoczeń, kasetonów itp. Z bólem serca muszę przyznać, że Mały Żonek lekcję porządnie odrobił.

 


A skoro o lekcjach mowa: zszokowałam pana hydraulika swoją babską upierdli... stanowczością, znaczy się. Stanowczo zaprotestowałam przeciwko montażowi grzejników, jakie zaproponował. Mimo, że od kilkunastu lat je montuje i nikt się nie skarżył. A ja owszem, a ja tak! Nie podobały mi się i tyle!!!! Mały Żonek zaproponował ugodowo wstrzymanie montażu i kazał wybierać. No i jak się tak profesjonalnie wzięłam za temat, to okazało się, że wcale nie jest najważniejszy odcień bieli, grubość blach, kształt tłoczenia i jakość spawów (a to były dotychczasowe priorytety), ale to, że gwarancji na nie nie dostaniemy!!!! Bo obwód mamy otwarty i jakoś wcześniej nikt na to nie zwrócił mi uwagi

 


 


Więc teraz Mały Żonek kombinuje, jutro będzie miał naradę techniczną z panem hydraulikiem, a ja jadę jakieś regulusy oglądać, które podobno można w takim układzie montować. Nie powiem, że nie przeżywam chwili cichego tryumfu...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...