Marchewkowe pole [dziennik Karpatki]
REFLEKSJA WOLNORYNKOWA...
... taka mnie naszła po raz kolejny. Nadziwić się bowiem nie mogę pomysłowości i kreatywności producentów.
Jak już uprzejmie donosiłam, drogą kupna postanowiliśmy nabyć ceramikę Cersanitu. Do jednej z łazienek miała iść seria Deco z podwójną umywalką. Obejrzeliśmy sobie wszystko w internecie na stronie Cersanitu, wpadliśmy w zachwyt i postanowiliśmy dokonać jedynego słusznego wyboru.
Wstępne rozeznanie zrobiliśmy chyba w okolicach listopada. Wybrany przez nas sklep uprzejmie nam doniósł, że oni i owszem, nawet bardzo chętnie wszystko nam sprowadzą. Prawie wszystko. Z wyjątkiem Deco, bo z tym są jakieś "przejściowe - chwilowe". A najlepiej to pogadać z producentem.
Producent ustami swojego przedstawiciela (w domyśle - handlowego) uprzejmie doniósł, że to na stronie to jedynie oferta handlowa (sic!), są jakieś "przejściowe - chwilowe" problemy techniczne i cała seria nie jest jeszcze gotowa. Ale będzie. Mam dzwonić za miesiąc. Zadzwoniłam, bo czas nas jeszcze nie naglił. "Przejściowe - chwilowe" trwały w najlepsze, co oczywiście nie przeszkadzało nadal reklamować serii na stronie. W lutym dowiedziałam się, że mam dzwonić w marcu. W marcu poproszono mnie o miesiąc cierpliwości. W kwietniu dowiedziałam się, że może uda się zdążyć na czerwiec, ale to raczej nie jest pewny termin...
Problem w tym, że nasi kafelkarze chcą mieć armaturę pod ręką i czasu na czekanie do czerwca nie mają. My też nie. W ten wdzięczny sposób Cersanit zachęcił mnie do zmiany decyzji w ekspresowym tempie: będzie Keramag, też podwójny. Już zamówiony.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia