Marchewkowe pole [dziennik Karpatki]
STATYSTYKA
Na pięć prób wklejenia zdjęcia sukcesem kończy się jedna. Budowa wyrabia cierpliwość...
a tu kopa do rozplantowania
http://images31.fotosik.pl/248/f33d307db8c992ebmed.jpg
bez, zwany dalej lilakiem
http://images23.fotosik.pl/210/98b0b56ac44a1786med.jpg
a na koniec - na koniec miała być fotka pt. "Sodoma z Gomorią, czyli mamy szambo!!!!! A jeszcze wczoraj tu dla odmiany było równo....", ale oczywiście fotosikowi się nie spodobała, a ja już nie mam siły mu tłumaczyć, że może jednak wziąłby się do uczciwej pracy...
Z kronikarskiej przyzwoitości i dla porządku, tudzież potomności:
1. wczoraj udało mi się nawiązać kontakt z sekretarką w moim "ulubionym" salonie, ponieważ usiłowaliśmy ustalić, kto przejął mojego maila ze sporą dawką upuszczonej żółci. Wypadło na to, że dysponentem maili jest syn prezesa
Czyli generalne kolejny, który ma nas w d... Piiiiiiii znaczy się. Pani sekretarka okazała się jednak znacznie bardziej komunikatywna i przebojowa i rzeczywiście - po 10 obiecanych minutach oddzwoniła. Miła odmiana. Żebym się nie przyzwyczaiła do tych salonowych przyjemności - dla równowagi kolejny raz walnęła mnie z listka między oczy: nasza Tajga... po 20 maja wchodzi na.... linię produkcyjną! Czyli do magazynu trafi pod koniec miesiąca. Nie wiadomo jednak którego, bo Tubądzin lubi zmieniać termin rozpoczęcia produkcji. "Oczywiście będziemy z Państwem w kontakcie!"... O tak, w kontakcie z Państwem będzie Mały Żonek. W poniedziałek jedzie do salonu z kurtuazyjnymi odwiedzinami i kwiecistą przemową na powitanie. Taką od progu. I z dużą ilością piiiii......
2. Z plusów dodatnich: zamówiliśmy parkiet. Czerwony dąb w klepce będzie już na bank!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia