Dzienniczek Ewy i Zygmora
Dziś wybrałem się do Lasów Państwowych w sprawie, jak powinna wyglądać mapka z tzw bilansem powierzchni, którą niedługo w wieloma innymi dokumentami powinenem złożyć za kilka dni w tej Dyrecji Rejonowej.
Ten bilans powierzchni wykonuje najczęściej architekt dołączając taką mapkę jako jeden z dokumentów o pozwolenie na budowę. Obecnie nawet nie zdecydowaliśmy się jescze na konkretny projekt. A tu na miesiąc lub dwa przed wizytą u architekta muszę to wykonać sam i się nie pomylić. Przewidzieć "wszystko" na zapas, bo nie uwzględnienie jakiegoś fragmentu budowy może skutkować potrzebą ponownego odlesiania podczas odbioru domu., albo niemożliwością odbioru budynku.
SYTUACJA DO NIEPOZAZDROSZCZENIA.
Ale muszę jej sprostać, bo bez tego się nie da pójść dalej ze sprawą.
Już architekt nie będzie mógł za bardzo rozwinąć skrzydeł projektując nasz dom i jego otoczenie, wszystko dziś muszę postanowić za niego sam.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia