Dzienniczek Ewy i Zygmora
No i byliśmy u architekta z projektem i odbyliśmy rozmowę o adaptacji i naszych sugestiach. Wszystko było zapisane, więc łatwiej było rozmawiać.
O pieniądzach nie chciał z nami gadać. Ale umowę z nim chcemy podpisać i pewnie przy następnej wizycie takową pod nos mu podsuniemy.
Na kolejne spotkanie umówiliśmy się po długim weekendzie majowym.
Facet wydaje się bardzo sensowny, rzuca dowcipami na lewo i prawo, zobaczymy jak to zrobi wtedy go ocenimy.
Pewnie posiada uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi, bo jak będziemy zadowoleni z adaptacji, to będziemy chcieli go na kierownika budowy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia