Nasze budowanie - czyli kombinacja w alpejskim stylu
09.06.2009
Nie pisałam przez kilka dni bo na samą myśl o ekipie budowlanej robi mi się niedobrze.
Z dobrych wieści: od piątku MAMY PRĄD. I to faktycznie a nie tylko teoretycznie :)
Z innych wieści: ekipa ma mnie głęboko w dooooooooooopie, tak głęboko że "ciemność widzę ciemność". Ale zobaczymy co powiedzą jak przyjdzie do wypłaty, ja wtedy tez ciemność zobaczę.
Ogólnie bardzo mnie wkurw@#$%Ppiiiii piiiiiii piii i mam ich dosyć. Czekam żeby tylko skończyli foliować dach i im podziękuję.
Powiedzenie "nie chwal dnia przed zachodem słońca" znalazło u mnie pełne potwierdzenie. tak się nachwaliłam że głowa boli a teraz mam za swoje. Nie może za dobrze być nie może.......
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia