Dzienniczek Ewy i Zygmora
Wreszcie jest i woda i ekipa.
Od rana zakopujemy rurę pomiędzy naszą piwniczką a studnią. Ich przeznaczenie to wodociąg, który będzie w przyszłości budowany. Ma zahaczyć o naszą działkę. Widziałem to na mapce, opłaciliśnmy projekt, a kiedy będzie reszta, zobaczymy.
Wynikła konieczność zaproszenia architekta i kierownika budowy jednocześnie ze względu na omówienie budowy stropu nad salonem. Skończylo się na tym, że będziemy mieli filar w salonie, który podepsze nam belkę nośną stropu, ale za to same belki teriva będą mogły mieć tylko po 3,5m. Na dziś zaplanowano wylanie stop fundamentowych pod te słupy, a będą w sumie dwa, choć ten drugi prawie niewidoczny, bo przy narożniku ściany.
Ciekawe jak przetrwały te ostatnie mrozy, nasz strop nad garażem i nadproża nad drzwiami i oknami. Troszkę za wcześnie o tym mówić, bo rozszalowanie będzie możliwe chyba dopiero po trzech tygodniach od zalania, to mamy jeszcze dwa tygodnie czekania. Ale priorytety określiliśmy, bo nadrzędną srawą będzie w tym tygodniu murowanie ścian nad garażem żeby można było niebawem położyć tam dach. Dzięki temu nie będzie już kapać w garażu padający deszcz czy topniejący śnieg. Po drugie zabezpieczymy w ten sposób strop przed działaniem wody i mrozu.
Tyle na dziś
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia