Dzienniczek Ewy i Zygmora
Oj działo się dziś troszkę jak nigdy dotąd.
Od rana elektrycy przekładali przyłącze kablowe z jednej ściany na drugą. Później przyjechał pojemnik na śmieci z zakładu oczyszczania miasta. Na trenie zaczęły się generalne porządki. Zniknęło z terenu działki sporo niepotrzebnego żelastwa, gruzu, wełny mineralnej szkła i wszelkiego niepotrzebnego badziewia. Po kilku godzinach teren wokół budowy zaczął wyglądać naprawdę dużo lepiej. Teraz jeszcze transport betonu komórkowego i i mury pną się do góry. zostały do wymurowania tylko szczyty trójkątnych ścian od północy i południa ponad nadprożami okien. Po południu sam wpadłem na budowę, bo była konieczność dalszych przeróbek w instalacji elektrycznej ze względu na konieczność dalszych prac budowlanych.
Aż miło jak się patrzy na te rosnące z dnia na dzień ściany i coraz bliżej dachu.
Jeszcze tylko kilka rur do zakopania, GWC, kanalizacja, powietrze do kominka i kilka innych przepustów na wszelki wypadek.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia