Dzienniczek Ewy i Zygmora
Oj jakbym chciał żeby już było miesiąc później, bo teraz tak jakoś idzie jak po grudzie,a wydawało się to wszystko takie proste. Z wykonawcami trzeba się umawiać po kilka razy i do ostatniej chwili nie ma pewności, że ten ostatni termin będzie dotrzymany. A co drugi wykonawca po ustaleniu wszystkich szczegółów, potrafi się bez słowa przepraszam z dnia na dzień po prostu, wycofać.
Oj źle się dzieje w państwie naszym...
Gdzie to nas zaprowadzi, jak to będzie z tym indywidualnym budowaniem dalej, szczególnie tym metodą gospodarczą. Na wybudowanie stanu surowego wynajęliśmy firm, ale dalej zamierzaliśmy sporo zrobić sami, a tu ten brak materiałów. Przyjdzie nam wszystko robić z materiałów konfekcjonowanych, bo głupiego cementu nie można kupić. Nie wiem jak to wyjdzie finansowo, bo pieniędzy nie przybywa, a ceny rosną lawinowo. Żeby choć w tym roku udało się skończyć wszystkie mokre prace, a może jeszcze i poddasze ocieplić, zobaczymy...
.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia