Włóczykijowa Zygmuntówka
no cóż... na budowie tak jakby mały zastój - niby elektrycy byli i w środę, i we czwartek a nawet w piątek, ale trudno mi to potwierdzić. mimo że byłem dziś na działce, to głównie po to by uruchomić mały pożeracz opału czyli kozę i nie miałem czasu by rozglądać się zbytnio. A poza tym było już ciemno, a światło namierzyłem na razie tylko na parterze. Wracając do kozy to wpadłem na pomysł, jakby tu trochę usprawnić jej działanie - po prostu położyłem na nią parę zwykłych cegieł (lepszy byłby szamot). mam nadzieję, że jak te cegły się dobrze nagrzeją to pogrzeją jeszcze jakąś godzinkę dłużej niż sama koza. Jutro pojadę i sprawdzę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia