Włóczykijowa Zygmuntówka
No więc był to pracowity tydzień... oczywiście nie dla elektryków, którzy znów zaszczycili mnie dopiero we czwartek. Podobno długo byli. Co zrobili? Ano w końcu zaczęli łączyć obwody i już te wszystkie światła, które mają być sterowane Luxorem działają. Niestety łączenie wykonali nie do końca jak chciałem - żadnego logicznego ułożenia a na dodatek nie wiem czemu w każdym z modułów omijali jeden kanał (moduły są 4-kanałowe, a oni używali tylko 3).
Za to na froncie instalacji sanitarno-grzewczych prace postępują raźno i zapewnienie, że sukces zostanie otrąbiony za 10 dni roboczych uznaję za wiarygodne. Jak na razie zostały położona instalacja do odkurzacza centralnego, wykute są wszystkie bruzdy pod rury z wodą użytkową i większość pod rury do grzejników. A w ogóle to zaczęło się od zamontowania naszego wkładu kominkowego. Po zamontowaniu nastąpił rozruch wstępny, czyli delikatne przepalanie małymi porcjami dobrze wysuszonego drzewa. Następnie w środę i czwartek szwagry do pewnej wysokości obmurowali wkład cegłami klinkierowymi (tymi samymi co Ścianę). Wyżej pójdzie już zabudowa g-k (na lewo od komina) i takimi specjalnymi płytami polikrzemianowymi (o ile się nie mylę). Te płyty będą nad kominkiem i mają taką zaletą że akumulują ciepło.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia