Włóczykijowa Zygmuntówka
taka przerwa bo mnie zniechęcenie do pisania dziennika napadło, a poza tym nie wiele się dzieje na budowie. Aktualnie głównym wstrzymywaczem robót jest wilgoć. Żel krzemionkowy zupełnie się nie sprawdził - ma daleko nie wystarczające zdolności adsorpcyjne. Nie ma to jak wietrzenie i palenie w kominku lub inne grzanie.
Poza tym to elektrycy poprawili podłączenie rolet - teraz już wszystkie działają jak trzeba. Niestety ani łączeniówka ani różnicówka jeszcze nie skończone. Meliopoz w zeszłym tygodniu przeniósł licznik wody ze studni do budynku, została także podłączona kanaliza, ale w trakcie robót uszkodzili szafkę przyłącza energetycznego. Szafka jest prowizorycznie naprawiona przez moich elektryków, dałem też znać do biura Meliopozu. Ma się ze mną skontaktować ten brygadzista co nadzorował roboty u mnie by ocenić uszkodzenia. A ja poczekam z zapłatą...
Z kolei dwa tygodnie temu przeżyliśmy rajd z panią projektantką po firmach handlujących płytkami oraz armaturą sanitarną. Ech, osiołkowi w żłoby dano...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia