Dziennik budowy KZE
Dziś opowiem jak walczyłem z instytucją o nazwie Kasa Mieszkaniowa:
3 stycznia 2005 udałem się do tej instytucji. Skoro umowa z Bankiem kończyła się w 31 grudnia 2004r. to myślałem, że nie będzie problemu by w ciagu kilku dni odebrać od nich moje pieniążki.
Po wypełnieniu formularza dowiedziałem się, że .. dostane je w ciągu 3 MIESIĘCY!!! Zgroza! Wpłacam kasę do banku, a on mi jest skłonny oddać je w ciągu 3 miesięcy !!! Od kiedy to z Banku nie można wziąć pieniędzy w ciągu kilku dni???
No nic, napisałem podanie z prośbą o wypłacenie kasy do 31.01.2005 (motywowałem to tym, że podpisałem umowę przedwstępną zakupu działki) dowiedziałem się od Pani w okienku, że nie bedzie problemu. Ale dla pewności poszedłem do działu merytorycznego by upewnić się, że wszystko będzie OK. (w końcu to nie pani w okienku będzie puszczała przelew ).
Tam dowiedziałem się, że przez najbliższe 7 dni NIE DZIAŁA system i one nic nie mogą zrobić i że minimalny czas (na który mam się nastawić) to 1,5miesiąca. Po prostu są inni przede mną, którzy złożyli podania w październiku z prośbą o wypłatę w styczniu!! Wszystko rozumiem, ale dlaczego bank nie chce mi oddać moich pieniędzy ??? Uznałęm, że skoro w podaniu napisałem 31.01.2005 to pod koniec stycznia zacznę się awanturować... Ale generalnie to jest strasznie duża granda.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia