Dziennik budowy KZE
5.11.2005
W sobotę o 7.00 nastąpiła podniosła chwila: rozpoczęlismy wylewanie stanu zero
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/272_348.ts1131190016000.jpg
Wylewanie stanu zero było (jak dla mnie) ciut cięższe niż ław, ale stanąłem na wysokości zadania
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/271_348.ts1131189996000.jpg i (głownie dzięki moim robotnikom) udało się
Było troszkę zimno, ale na szczęcie nie było mrozu. W nocy z soboty na niedzielę też.
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/273_348.ts1131190034000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/274_348.ts1131190064000.jpg
Potem jeszcze bardziej ucieszyłem się, bo udało mi się zamówić w dobrej cenie porotherm.. Tak więc do ostatniej chili ważyły się losy: BK czy ceramika... No i ze względu na promocję (a może przedzimową wyprzedaż) udało mi się dokonąc dobrego zakupu..
W sumie to budowanie bardzo podoba mi się... Trzeba pokombinować, poszukać i później człowiek jest dumny..
Potem tylko w niedzielę 6.11.2005 zlałem wodą beton.
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/278_348.ts1131290838000.jpg
i wszystko powinno być OK.
Niedziela była też bardzo owocna pod względem poznawania sasiadów. Poznałem sąsiadów przez ulicę (mają się budować co najmniej za rok ) i właścicielkę działki, która styka się rogiem z moją. Chcą budować się w przyszłym roku..
Jak by nie patrzeć to weekend upłynął na budowaniu więzi sąsiedzkich i podziwianiu mojego stanu zero.
Ależ ja jestem dumny z aktualnego stanu budowy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia