Dziennik budowy KZE
10.11.2005r.
No to dziś pierwszy raz z rana skontrolowałem ekipę.
Okazało się, że ściany są równiutkie! Jak oni to wyrównali? Albo my z kierownikiem po ciemku źle patrzyli, albo poprawili się. (Nie ma to jako ludzi opier... ). Przykładałem łatę 1.2m w różnych miejscach i zawsze wychodziło OK. Może i normy są, że odchył jest max 2cm na 2m (lub 1 kondygnacji), ale u mnie mają być proste!! W końcu to ja później będę płacił za tynki, nie? Ale kontrola o świcie (czyli 7.00, a ja musiałem wstać o 5.00... ) zakończyła się oceną pozytywną. No! Tak ma być. Dziś mają przyjść elki, pełne cegły i pustaki kominowe. Ekipa będzie robić i 11.11 i 12.11... Powiedziała, że żal pogody i w dodatku już ok.2 dni zmarnowali, więc trzeba pracować.. Chyba jednak szanują swoją pracę i przykładają się. To mi się podoba...
Ja w każdym wypadku zapewniam im materiał na najbliższe 3-4 dni tzn. do poniedziałku-wtorku (bo wyjeżdżam na długi weekend) i chłopaki beda jechać z murami. Najważniejsze, że ściany są proste i ekipa wiec co i jak murować (kominy, okna, drzwi itp), więc będę mógł oddać się integrowaniu z teściami (podczas długiego weekendu).
Ciekawe, że do podciągów i wieńca zamówili deski 3,5cm... Ponoć standardowe 2,5cm są za cienkie i wieńca, nadproża nie wyjdą OK. Niby mała różnica w grubości, ale za to 3,5-4cm deska to dostępna jest tylko w tartaku... Składy budowlany zazwyczaj mają 2,5cm... A to oznacza, że są dodatkowe wydatki... Oby tylko te wydatki nie poszły na marne i rzeczywiście nadproża i wieniec wyszły OK..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia