Dziennik budowy KZE
22.11.2005
No to mamy pierwszy śnieg na budowie... Normalnie cieszyłbym sie, ale jako inwestor (jak to brzmi dumnie ) i kierowca to przestałem lubić zime. To znaczy zima może być, ale jak jestem w górach, albo jak mam urlop i śnieg jest za oknem... O to wtedy jest OK. Ale w tym roku najlepiej odwołałbym zimę...
Tak więc gnany pewną dozą niepewności pognałem z rana na budowę. Byłem ciekaw czy murarze pamietali o zabezpieczeniu murów (w poniedziałek specjalnie do nich dzwoniłem by ich uczulić) i co zastałem... oczywiscie mury od garażu (tam gdzie nie jest wymurowana na wierzchu warstwa cegły) były NIEZABEZPIECZONE!!
Skończyło się, że zaraz jaden z murarzy wlazł ma mury ze szczotką i połozyli folię. Tłumaczyli sie, że śnieg ich zaskoczył... Gdzieś co roku słysze takie zdanie...
No a oto obraz "pola walki", czyli budowy z malowniczej scenerii zimy...
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/323_348.ts1132687366000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/324_348.ts1132687370000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/325_348.ts1132687372000.jpg
A oto zabezpieczenie budowy po moim monicie...
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/322_348.ts1132687348000.jpg
jak widac zabezpieczyli cegłami i wygętym drutem. Jednak potrafia dobrze zabezpieczyć... A kurcze jak woda by mi wpadła do pth i zamarzła to kto by miał rozsadzone bloczki? No własnie... Co w tym jest, że pańskie oko konia tuczy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia