Dziennik budowy KZE
1.12.2005
o 18.40 przyjechałem sprawdzić co zrobili wykonawcy. Tradycyjnie była to niezapowiedziana wizyta. (wredy ze mnie inwestor, nie? )
I co widzę? Budowlańcy wyglądaja jak armia napoleońska wracajaca spod Moskwy... Ale co dziwić sie. Prawie cały strop garami ułozyli. Ale to co mnie zdziwiło, to fakt, że o tej porze dzielnie układali strop. Jeden podawał bloczki stropowe, drugi podawał temu co był na stropie, a trzeci odbierał, przenosił i układał.. Wszystko fajnie tylko wyglądali na wykończonych... Zlitowałem sie nad nimi i stwierdziłem, że trzeba im pomóc. Budowlaniec też człowiek. I dzięki tem pierwszy raz porządnie uczestniczyłem w procesie budowy domu. Wszedłem na strop nad garażem i odbierałem te bloczki, nastepnie przenosiłem je do miejsca ułożenia i murarz układał je. Czasami nawet mi pozowolono ułożyć kilka bloczków...
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/348_348.ts1133555994000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/350_348.ts1133556028000.jpg http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/351_348.ts1133556032000.jpg
A po ciężkiej pracy
3.12.2005
tak wygladał strop
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/353_348.ts1133620872000.jpg
a tak balkonik. (te szklarnie maja być ponoc niedługo zlikwidowane... )
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/355_348.ts1133621026000.jpg
Jak widać moi wykonawcy mają coś wspólnego z cyrkowcami i nie urzywają rusztowań do wchodzenia i schodzenia z dachu (dobrze, że wykupiłem OC w zyciu prywatny... )
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/356_348.ts1133621100000.jpg
Z to jest moje wejście do domu i ścianki od spiżarni i kawałek klatki schodowej. Po lewej stronie bedą schody, a po prawej zasymulowałem sobie ile zajmą mi szafy przedpokojowe o głębokości 60cm... Już nie moge się doczekać, kiedy będzie to wynudowane i zacznę to urządzać..
http://kzegarowski.photosite.com/~photos/tn/359_348.ts1133703558000.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia