Dziennik budowy KZE
29.05.2006
No to pierwszy raz coś nie poszło. W poniedziałek mieli przyjechać murarze by dokończyć ścianki działowe na poddaszu. No to po południu dzwonię do wykonawcy, żeby spytać się co i jak. Czy coś nie trzeba kupic, zamówić itp. I co sie okazuje? Murarze ... zwolnili się. W sobotę wzieli jak zwykle kasę, a w poniedziałek nie pojawili sie... Nawet nie zadzwonili. A jak szef firmy zadzwonił, gdzie są to powiedzieli, że nie będę już dla niego pracowąć... Dobrze, że mam umowę z firmą. A ta firma ma kilka ekip (w tym kilka ekip murarzy).. Tak więc we środę mają przyjść drudzy i mi wymurować ścianki działowe i zmienić co tam mi się nie podobało.. Ot murarze uznali, że już nie chcą pracować dla mojego wykonawcy... Ot życie... Jak ja się ciesze, że mam umowę z firmą z referencjami, a nie zatrudniałem na gebę lub nie brałem ekipy z łapanki...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia