Dziennik budowy KZE
01.08.2006r.
Prace instalacyjne powoli dobiegaja końca... Straszna plątanina kabli... Kto by pomyślał, że tyle kabli moze być potrzebne w domu... Ty puszka, tam kinkiecik, a tam gniazdko... Tu tv, tam telefon, a tu gniazdko od internetu.. O alarmie ani słowa (z wiadomych wzgledów ) A ciekawe jest to, że najpierw dzielnie murarze murowali, ja sprawdząłem czy sa piony, czy ściana równa i w ogóle, a tera? Tylko dziurawimy te moje piekne ściany... A jeszcze ma wpaść gość od odkurzacza centralnego i przede wszystkim hydraulik... Kurcze tyle dziur i .. dom dalej stoi Dla mnie ciekawe zjawisko... Powoli dom zaczyna przypominać ser szajcarski... A ja cały czas dumam czy o niczym nie zapomniałem.. kabel od bramy, kabel od domofonu, od oświetlenia na zewnątrz, tu antena, a może tam internecik... Oj dla mnie dosyc stresujace, bo jak tu się pomylę, to później będę musiał kuć tynk...
Ale najwazniejsze, ze już bliziutko stan surowy zamkniety..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia