Dziennik budowy KZE
23 styczeń 2007r.
No to moi budowlańcy dotarli do mnie na budowę. Mieli troszkę przerwy.. Wystarczyło ich z oka spóścić, a już okazało się, że mają jakąś pilną inną robotę... Ale wreszcie do mnie dotarli..
Zaczęli od dokańczania ocieplenia
Tam gdzie się dało (bez rusztiwań) połozyli drugą warstwę styropianu. Chciałem 15cm, a tylko 12cm było w składzie.. Tak więc mam 12cm i drugą wastwę 3cm.. O tak to wygląda przy oknie:
http://images4.fotosik.pl/304/714eac9ca013a71fmed.jpg
A tak mi ocieplili okolice drzwi wejściowych..
http://images4.fotosik.pl/304/d2d3077e76da3c9dmed.jpg
A tak wygląda moje dzieło, które popełniłem 13 stycznia..
http://images4.fotosik.pl/304/468a5ac392d2d35amed.jpg
A tak prezentuje się moja przyszła posiadłość przed etapem wylewek..
http://images4.fotosik.pl/304/73fce9d381fbd3fbmed.jpg
Wykonawca chciał robić wylewki we środę 24 stycznia... Nie zgodziłęm się... Tego dnia zaatakowała zima, stałęm 3h w korkach i spaliłem sprzęgło... Uznałęm, że to nie pora na wylewki.. Tyle czasu ich nie było, to czemu mają je robić w śnieżyce??? Architekt i Wykonawca mówił: robić, Kierowik: nie. Uznałęm, że skoro jest zimno i dużo śniegu to nie czas na wylewki. Zresztą na dokańczanie ocieplania tez.. To nie moja wina, że warunki atmosferyczne są niesprzyjające. Ja płacę (i walnąłem pieścią w stół) i .. wstrzymałem prace! Miło jest mieć władzę, nie?
Wykonawca zaczął przymierzać się do ocieplania dachu. Niestety 25 i 26 stycznia nie planuję być na działce (bo to sprzegło)... Ale jak tylko naprawię samochód to zaraz zobaczę co tam zostało zrobione.. Przed atakiem zimy to chłopaki rwali się do roboty.. nawet kawałek ocieplili w czasie padającego śniegu (Wykonawca płaci im szkodliwe, czy co?? )
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia