Dziennik budowy KZE
09.02.2008r.
Dziś z Żoną pojechaliśmy na działkę by wszystko posprawdzać i poustalać. Po prostu o 14.00 miał czas Generalny Wykonawca i gość od mierzenia kuchni. Po drodze kupiliśmy jakiś bezbarwny impregnat i lakier ciemno brązowy do zabezpieczenia pajączka.
Na budowie Żona powiedziała co sądzi o jakości położenia gresu w garażu oraz drobnych niedoróbkach w łazience w garażu. Potem Żona zajęła się Panem od mierzenia kuchni, a ja chodziłem z budowlańcami i analizowałem to co zostało wykonane i co ma być dokończone w najbliższym czasie. Kilka niedoróbek znaleźliśmy... Zgodziłem się by nie wyrównywać tynkiem od końca płytek do sufitu.
Potem były dywagacje na temat zrobienia szafy wnękowej (gdzie szuflada, a gdzie półki) oraz jak zabudować łazienkę i zsyp nabrudną bieliznę. Nadal nie wybralismy koloru szafy wnekowej i mebli w łazience. Ciekawe ile to wszystko będzie kosztować..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia