Dziennik budowy KZE
29.02.2008r.
Taki dzień jesy raz na 4 lata...
Dawno coś nie pisałem, ale po prostu byłem ciut zajęty. Jakie wieści? Sprzęt AGD kupiony, kuchnia kupiona (muszą wpaść na domiar jak położę płytki w kuchni), drzw wewnętrzne i ościeżnice kupione. Uff troszkę kasy poszło...
Sprawa rekuperatora dokończona. Został wybrany flexit. I tutaj miła niespodzianka. Z Panem Witoldem po negocjacjach udało się ustalić, że
prawie całość kasy po dostarczeniu reku, a brakujące 2tyś ... za miesiąc. Jak dla mnie to duża ulga, gdyż w wyniku spiętrzenia wydatków widmo utraty płynności zaczęło zaglądać w oczy...
Tak więc ciesząc się z bardzo dobrych warunków płatności nie mogę doczekać się instalacji reku w domku...
Wtedy to z rzeczy grubszych, niezbędnych pozostaną mi wanna i prysznice z Ravaku i potem już tylko (albo aż) fonienie fachowców do pracy i pilnowanie by nie było fuszerek..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia