Dziennik domku w goździkach
Oj ale sie zapuściłem z pisaniem
Między czasie były małe wakacje i zwiazek nasz zalegalizowaliśmy
Ale wracając do domku to wjazd na działkę już jest uprzątnięty z roślinności i oczekujemy na ekipe która ma przestawiać słup telekomunikacyjny.
Między czasie dowiedziałem się że muszę działke odrolnić z gruntów ornych i sadów więc znowu nowe mapki itp i w przyszłym tygodniu składam wniosek i miesiąc czekania. Potem juz składamy wniosek o pozwolenie na budowę. Ciekawe co jeszcze mi brakuje...
Ale to wszystko to nic w porównaniu z tym że mam już ekipę do murarki. Domek wykonają od ław po sam dach. Zaczną od 2008 jak tylko zima nas opuści i maja zakończyc około paździrnika. Ekipa 3 osobowa, solidan, dokładna, czysta, z doświadczeniem, NIE PIJĄCA i tania. Podczas 1 rozmowy usłyszałem że biorą 900 zł (dobrze napisałem) od m2. Dopiero w domu do mnie dotarło że to chyba pomyłka ale Pan sie upierał że dobrze usłyszałem. Ale jak mu powiedziałem że za 1300 zł/m2 kupie gotowy domek to się podrapał w głowe. Przespał się z tym co powiedział no i sam sie potem nieźle uśmiał co wygadywał
A juz się chciałem zwolnic z pracy i u niego zatrudnić przy takich stawkach
Zakupiłem też pompę do brudnej wody i mam zamiar pogłębić nią studnię z tego co się w niej nagromadziło przez blisko 50 lat.
Jak mój patent sie sprawdzi to się pochwalę efektami.
Bawie się tez w ogrodnika bo zakupiłem 50 sadzonek thui brabant po 1 zł za sadzonkę oraz ukorzeniam bluszcz zimozielony. Wszystko to dlatego że juz dostaje szału jak widzę że stare babcie które ledwo chodzą na nogach wychodzą na spacer z psami właśnie pod nasze ogrodzenie i potrafia stać po 20 min i patrzeć co to się u nas dzieje. Fajne jest to że psy cały czas lataja po ulicy a jak ja się zjawiam to nagle trzeba je wyprowadzic na spacer
Ciekawe co będzie jak ruszy budowa. Nigdy chyba nie zrozumie tej ludzkiej ciekawości i plotkarstwa. Biedne zapłaczą się chyba jak thuje kiedyś urosną do 2m i będą nici z podglądania
Jak narazie to tyle i mam nadzieje że wpisy bedą częściej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia