Yagularkowy domek
Siedzę sobie na forum i prezeglądam wątki dot. więźby i mam mętlik w głowie. Wszyscy twierdzą, że najlepsze na więźbę jest drewno suszone ale też 99% robi dach z drewna mokrego. Przyczyna prozaiczna - czas i kasa. Ci co robią z mokrego nigdy nie nażekają ale za to dach musi sobie poschnąć i nie można od razu ocieplać poddasza i wykańczać. Ci co suszyli komorowo lub ponad 1,5 roku też nie nażekają- wszystko jest ok. Ja nie mam tyle czasu a domek byśmy chcieli odrazu wykańczać. Zdecydowaliśmy się zatem, że do lipca/sierpnia więźba poleży u nas za domem w cieniu, przykryta blachą i trochę poschnie. Facet z tartaku obiecał instruktaż jak porządnie je ułożyć by się nie powypaczało itp. Tyle tylko, że im więcej czytam tym większe mam obawy czy to jest dobry pomysł? Może lepiej byłoby kupić zupełnie mokre przed samym montażem skoro nie mam aż 1,5 roku na suszenie
Doczytałam się gdzieś, że takie krótkie suszenie to najgorszy wybór i na 100 % coś się powypacza i poskręca?
Nie mam pojęcia co robić a więżba już zamówiona i pewnie za ok. tydzień do odbioru
Na dach będziemy kładli blachodachówkę. Nie wiem też czy dach deskować czy nie. Sporo ludzi twierdzi, że nie jest to konieczne i sprawę załatwi folia. A co jak nie załatwi?
Moi rodzice tak zrobili w przybudówce i teraz muszą dach zrywać i robić deskowanie i kłaść od nowa bo przy większym deszczu podstawiamy wszelkiego rodzaju miski i wiadra. Nie wspomnę już o zmarnowanej wełnie i kosztach. Jestem w kropce
Każdy "fachowiec" mówi co innego i bądź tu człowieku mądry - a od myślenia i czytania to coraz mniej już wiem a wątpliwośći mam coraz większe. Ktoś kiedyś stwierdził "Im więcej wiem - tym więcej wiem, że nic nie wiem"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia