Yagularkowy domek
MAMY POZWOLENIE NA BUDOWĘ
wczoraj je bardzo szczegółowo studiowałam i wszystko jak narazie jest O.K.
Można teraz iśc do elektrowni i podpisać umoę na podłączenie pądu ale to za jakieś dwa tygodnie dopiero.
Dzwoniłam dzisiaj o więźbę bo wczoraj minęły dwa tygodnie czyli czas jaki Pan z tartaku określił na wykonanie takowej i wiecie co... na moje pytanie jak tam moja więźba z uśmiechem (jak sądzę po tonie głosu) odpowiada, że dobrze i może w przyszłym tygodniu zaczną ją przygotowywać tzn. pojadą ścinać drzewo. Byłam tak zszokowana, że mnie zamurowało. Chciałam jeszcze zamówić co nieco na dach garażu a pan miłym głosem poinformował mnie,że dobrze ale mam jutro rano zadzwonić. Dopiero jak się rozłączyłam i trochę ochłonęłam ze zdziwienia zaczęło się we mnie gotować.
To ja specjalnie zamawiam jeszcze w lutym by drzewo soków nie puściło a tu takie hocki, a druga sprawa to jak na ironię losu ostatnio miałam dylemat czy dobrze zrobiłam zamawiając tak wcześnie drewno i bałam się , że mi się poskręca. Dzisiaj słyszę, że dopiero mają zamiar ścinać!!!
Czy to jakiś znak, że się wstrzymać skoro jest okazaja.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia