Yagularkowy domek
rwa kulszowa - niestety
leżę trzeci dzień na wznak i dostaję białej gorączki. na dobre złapało mnie w czwartek po ponad dwutygodniowych męczarniach z kręgosłupem
niestety fundamenty jeszcze nie wykopane, murarz przyjechał we wtorek i mówi (po zdjęciu humusu już było), że trochę jednak mokro a poza tym on nie wie na jaką wysokość ponad poziom gruntu ma wystawać ścina fundamentowa, bo z jednego rogu mamy trochę wyżej i on proponuje wysoki fundament. Ja się kategorycznie nie zgadzam bo po pierwsze to brzydko wygląda, jest kosztowne, i nie chcę mieć potem mnóstwa schodów. Stanęło na tym, że mają się dogadać z kierbudem i kopanie odłożyliśmy o tydzień. W między czasie dogadałam się z wujkiem i garaż wyznaczy nam w poniedziałek.
Zła jestem na siebie , że nie będę mogła niczego doglądać i nie wiem kiedy to paskudztwo mi przejdzie. Niestety nic nie pomaga i będzie chyba trzeba sięgnąć po morfinę. A miałam tyle rzeczy pozałatwiać - przede wszystkim bank i kredyt
Ciężko pisać leżąc na wznak , więc jak będzie coś nowego to się odezwę, na razie sorry
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia