APSowa budowa Agi i Piotra
Kochani w dniu dzisiejszym, 26.04.2008r mija rok od rozpoczęcia pierwszych prac związanych z budową
Po wielu przemyśleniach i namowach postanowiłam założyć własny dziennik.
INWESTORZY: Aga i Piotr
LOKALIZACJA: Młochów k/Nadarzyna
Od czego zacząć..hmm
A więc od początku..który nie był łatwy..
WSTĘP
Pierwsze plany związane z wiciem własnego gniazdka krążyły wokół zakupu mieszkania. Obecnie mieszkamy w wynajętej kawalerce.
Niestety, teraz myśle że stety! Posiadanie własnego M nie było nam dane.
Najpierw rozglądaliśmy sie za czymś na rynku wtórnym, potem przeszliśmy na rynek pierwotny.
Następnie trafiła sie okazja zakupu niewielkiego,coś ok 80m domku. Jednak mimo wielu starań ciągle sie nie udawało.Takiego pecha mogliśmy mieć tylko my,heh
Ze sporym bagażem doświadczeń jednogłośnie doszliśmy do wniosku: ZBUDUJEMY DOM!
Ha! to była najlepsza decyzja od baardzo długiego czasu :)
Jak postanowiliśmy tak uczyniliśmy.
Działka - zakupiona z oszczędności w bardzo cywilizowanej wsi, ok 30km od Warszawy, tzn jest przedszkole,szkoła,poczta,punkt apteczny,2 sklepiki,straż i koło gospodyń wiejskich,hehehehe
Zależało mi na tej cywilizacji, ponieważ niedługo nadejdzie czas na powiększenie rodziny i wtedy na pewno będzie mi łatwiej
Czas na zdjęcie działeczki:
http://images30.fotosik.pl/203/bce1e03cdbcbab83.jpg
Projekt - mimo wytyczenia pewnych priorytetów wybór był ciężki..przejrzeliśmy setki projektów....katalogi,internet i tak w koło..aż wreszcie znaleźliśmy :)
Wypadło na APS 126..
Widoczek ogólny:
http://images23.fotosik.pl/202/dc31ded2fa5dd40e.jpg
http://images34.fotosik.pl/231/37f4b51746ee2ba5.jpg
I rzuty:
http://images24.fotosik.pl/203/7f16766e679cbb62.jpg
http://images28.fotosik.pl/202/17d326410b8e0b33.jpg
Załatwienie pozwolenia na budowe zajęło coś ok 5 miesięcy, troche denerwująca ta papierologia..wszystko musi swoje odleżeć ...ale udało sie i w połowie czerwca 2007r odebraliśmy ten jakże ważny papierek
Chociaż przyznam, że uzyskanie pozwolenia to pikuś w porównaniu z tym co przeszliśmy z panią architekt? z biura Ław-Bud ...więcej w tym temacie jest http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=156&w=63373035" rel="external nofollow">tutaj
BUDOWA – założenie – stan surowy otwarty do końca 2007r.
Zaczynamy:
Na temat budowania ani ja ani Piotrek nie mieliśmy bladego pojęcia..
Wiedziałam, że łatwo nie będzie, no ale żeby tak sie umęczyć? Owszem bywają chwile, kiedy budowanie nie jest takie straszne, wszystko idzie do przodu i człowiek ma chociaż chwile spokoju..
Jednak w większości, cóż...wiele wyrzeczeń a przy tym nerwów
Na szczęście wspólnymi siłami,udało się cosik zmajstrować
A więc:
Ekipa – taak, i tu powinnam przemilczeć..jak pomyśle to krew mnie zalewa w sumie nasz stan surowy otwarty budowały 4 różne ekipy
Lipiec - wkracza pierwsza ekipa – polecona przez kilku obok budujących się sąsiadów. Polecona, wydawać sie powinna sprawdzona i raczej solidna nic bardziej mylnego..
Udało im sie zalać tylko ławy fundamentowe, i tyle ich było..tak to jest jak sie chce złapać kilka srok za jeden ogon...nie wyrabiali z nabranymi robotami a my z ich wiecznymi poszukiwaniami... odpuściliśmy..no ale co dalej? Skąd tu wziąć ekipe w środku sezonu ? Ręce opadły, ale nie poddawaliśmy sie..
Wrzesień – zaczyna druga, składająca sie z kawałka rodziny i kilku znajomych. W tym składzie w ciągu 3 weekendów – bo tylko wtedy mogliśmy budować,udało się zrobić stan zero. Było ciężko, dużo pracy mojej i Piotrka, ale udało się.
Październik – wchodzi trzecia ekipa – od początku strasznie problemowa , nijak nie szło się z tymi nierobami dogadać...więc po kilku spięciach pognaliśmy w cholere znowu ręce opadły, ale walczymy dalej..
Druga połowa października – czwarta grupa – budujący po sąsiedzku górale widząc nasz trud zgodzili się pomóc..z czystym sumieniem ludzie godni polecenia!
górale skończyli w pierwszym tygodniu grudnia, zaraz po nich weszli dekarze i przykryli daszek folią, który w całości mogliśmy podziwiać w połowie stycznia :)
i tak szczęśliwie udało się zrealizować nasze założenie!!
Uff kamień z serca..całe szczęście że pogoda była baaardzo łaskawa
Luty 2008r – domek wzbogacił się o okna!! przępiękny widok a jaka radość. Tym oto sposobem uzyskaliśmy STAN SUROWY ZAMKNIĘTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
http://images23.fotosik.pl/202/515e7ce3b38fbb30.jpg
ADOPCJA
Jedna z wizyt na budowie skończyła się przygarnięciem małego stworzonka..
Nie mieliśmy serca zostawic kociaka na pastwe losu, biedactwo chyba sie zagubiło ..w każdym razie schronienie znalazł pod balią, w miejscu przyszłego salonu i kanapy chwila zastanowienia i kociej wrócił z nami do domu z urody podobny do brytyjskiego lub rosyjskiego, dlatego nazwaliśmy go Borys
Oto zdjecie znajdy, mało aktualne, ale tylko takie na chwile obecną znalazłam
http://images28.fotosik.pl/202/59aaa3582357d8de.jpg
INSTALACJE
W porównaniu do budowy bardzo lightowy etap :)
Znajomemu elektrykowi poszło bardzo sprawnie, no ale mając takiego pomocnika jak Piotrek nie ma co się dziwić, panowie pracowali w weekendy, skończyli pod koniec lutego.
Zaraz po elektryku wszedł również znajomy hydraulik hihi :) Piotrek znowu dzielnie pomagał...
Początek marca - zaczeło się tynkowanie,skusiliśmy się na tynki gipsowe, ciekawe jak się beda sprawowały:roll: w każdym razie raz dwa trzy i w połowie miesiaca już było pozamiatane robota zrobiona na 5+
Po tynkowaniu hydraulik dokończył swoje dzieło czyli podłogówke i pozakładał grzejniki, zgadnijcie kto pomagał....tak, tak macie racje, Piotrek
Ale nie myślecie, że ja sie obijam, heh zajęłam się pracami na zawnątrz ...sprzątam i sprzątam i końca nie widać...straszne pobojowisko...
Do końca kwietnia spodziewamy się wylewek :)
Uff tak w telegraficznym skrócie wygladają nasze poczynania budowlane
Więcej zdjęć znajdziecie w fotogalerii
Pozdrawiam
Aga
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia