Dzisiaj uroczyście i osobiście odebrałem pozwolenie na budowę. Teraz śmiało jako budowniczy mogę kupić sobie łopatę w OBI i sam osobiście wbić ją w ziemię i przenieść zawartość 1 metr dalej. Resztę oczywiście zrobi koparka i ekipa budowlana, ale żeby nie było, że sam nie rozpocząłem budowy. Wreszcie też po ponad miesiącu czekania założyli w sądzie KW do naszej działki. Jest to wielce niezbędne do walki o kredyt. A właśnie jeśli chodzi o kredyt to wybrałem BGŻ, i żeby było śmieszniej to w złotówkach, choć miesiąc temu zarzekałem się, że nic innego nie wezmę niż franki. Ale dlaczego tak to jest długaaaa opowieść i kilka poświęconych wieczorów na studiowaniu internetu, oglądaniu wykresów i przeliczania z kalkulatorem w ręku. Ciężko było, ale najważniejsze, że jestem zadowolony z podjętej decyzji, bynajmniej na razie :) . Jutro dostarczam ostatnie dokumenty do banku, a potem pozostaje tylko czekać. Nadal myślę nad fundamentami w tym roku.

Acha po tym jak powiększyliśmy domek o 1 metr od strony kuchni i salonu na całości zyskał on 20 metrów i teraz nasza Iskierka ma 125 metrów powierzchni użytkowej. Najbardziej to jestem zadowolony z kuchni - 12,5 metra powinno być już w miarę ustawne.